1

Temat: Mam 7 tygodniową córkę corą na mukowiscydozę...

Witam!Jestem na Waszej stronie po raz pierwszy.Mam 7 tygodniową córeczke chorą na mukowiscydozę.Ogólnie wiem na czym ta choroba polega itd.ale jestem przerażona tym co się dzieje z moim dzieckiem.7 kwietnia byłam z Nią w Poznaniu gdzie ostatecznie potwierdzili chorobę i przepisali Kreon.Jeszcze tydz.temu z moją córką wszystko było ok.Nie było żadnych objawów choroby.Dopiero 2 dni po wizycie w Poznaniu wszystko się rypło.Mała trafiła do szpitala z zapaleniem płuc.Dostaje antybiotyki i wogóle...ale nie poznaję własnego dziecka...całkiem inaczej się zachowuje.Ciągle płacze,jest niespokojna i wogóle...nawet nie umiem tego wytłumaczyć...w każdym razie jest inna niż do tej pory!Przeraża mnie to wszystko!Dziś w nocy wymiotowała żółcią...nie wiem co się dzieje.Wogóle od paru dni żyje jakby w innym świecie!!!Wydaje mi się,że nie umiem się zająć własnym dzieckiem!Dopóki nie trafiła do szpitala wszystko było normalne,normalnie jadła i w międzyczasie odbijała,normalnie spała ukołysana przezemnie,fajnie sobie leżała w leżaczku zabawiana przezemnie.A teraz nic nie jest takie jak było.Do karmienia rzuca się na smoczek jakby 3 dni nie jadła,płacze jak ją biorę do odbijania,nie chce sama leżeć i "bawić"się ze mną,usypia albo z wielkim trudem-i tylko na chwilę,albo wystarczy,że ją położę i już śpi.Mi się to wszystko już miesza,nie umiem sie w tym odnaleźć.Proszę o kontakt ludzi,którzy mają chore na mukowiscydozę dzieci w podobnym wieku jak moja córka.Tel.0 785 966 336.Pochodzę z woj.lubuskiego.Mieszkam 50 km.od Zielonej Góry w Lubsku.

2 (edytowany przez danusia 2008-04-17 12:18:24)

Odp: Mam 7 tygodniową córkę corą na mukowiscydozę...

witaj, spotkałyśmy się w Poznaniu. Pamiętasz może ? Postaram Ci pomóc
Jest tu wiele osób ,które może ich dzieci miały podobne objawy.
Poniżej są słowa starszego mukolka ,który wie co mówi i teraz myślę,ze jest to najważniejsze
wiem,że łatwo się pisze a trudno wykonać, wiem bo sama to przechodziłam , jak i tez wiele rodziców
Pamiętaj nie jesteś tu sama a każdy ma podobne lub takie same problemy jak TY, więc czytaj :-)......."
nie dajmy się nawet w najgorszych chwilach, nigdy się nie poddawajcie, wasze dzieci mimo że małe czują was i wasze emocje, czują wasze nastawienie wasz żal i smutek. Wiem że trudno uśmiechać się wtedy gdy jest źle, no ale nie zawsze musi być źle. W muko będzie bardzo dużo chwil zwątpienia i wasze dzieci nigdy nie mogą poczuć tego po was dopóki nie dorosną na tyle aby same się bronić, one chłoną jak gąbka wasze zachowania, wasz żal. Pokażcie im optymizm, znajdźcie w sobie ogromna moc która pociągnie was na przód, znajdzie ją, zróbcie to dla waszych dzieci, one tego bardzo potrzebują. Wasze maluchy nie posiadają jeszcze własnej osobowości, własnej siły, nie potrafią jeszcze powiedzieć 'ja się nigdy nie poddam', to czy będą walczyć zależy od tego czy wy pokażecie im że warto. A przecież wiadomo że warto............" autor M.W.

jakby co to napisz na dantka30@op.pl